Ostatni dzień pobytu w Portugalii spędziliśmy w Lizbonie. Stolica powitała nas wspaniałą pogodą, którą zresztą mieliśmy przez cały czas pobytu. Nie zwiedziliśmy wszystkiego, ale wielu z nas stwierdzało, że tu jeszcze przyjadą. Portugalia jest piękna!

Porto to drugie co do wielkości (po Lizbonie) miasto Portugalii. Słynie ze świetnego wina, klubów piłkarskich FC Porto i Boavista FC. Jeden z mostów na rzece Duero (po której pływaliśmy) zaprojektował sam Gustaw Eiffel (ten od wieży w Paryżu), dwupoziomowy most Don Luis I z kolei zaprojektował jego uczeń T. Seyriga. Znowu pogoda była dla nas łaskawa, więc rejs stateczkiem był niezwykle udany. Degustacja w piwnicach Calem jeszcze lepsza!

Zwiedzamy Coimbrę, dawną stolicę Portugalii. Nad miastem góruje Stary Uniwersytet, założony w 1290 roku, a więc starszy niż nasz UJ. Spacerujemy starymi, krętymi i wąskimi uliczkami, po których przeciskają się razem z nami samochody. Pogoda cały czas dopisuje, niebo błękitne a nawet granatowe.

Wieczór i drugi dzień pobytu w Portugalii spędziliśmy w Fatimie. Kupiliśmy pamiątki, zwiedziliśmy muzeum obok Bazyliki (niestety nie wolno tam fotografować) oraz wioskę trojga pastuszków. Wspaniała pogoda i bezchmurne niebo stworzyło niepowtarzalną atmosferę tego miejsca.